piątek, 5 września 2014

od Ben'a - C.D Katheriny

Słuchałem jej, jednocześnie przeżywając tysiąc i jeden emocji. Ciekawość, złość, nienawiść, może nawet trochę zakłopotania. Dopiero na sam koniec spojrzałem na nią, zauważając, że patrzy na mnie. Znów odwróciłem wzrok, wziąłem kamień i rzuciłem go do wody. Nawet nie wiedząc kiedy, zatonął w oceanicznej głębi. Zupełnie nie wiedziałem, co o tym wszystkim myśleć.
- Jestem sobą. To nie moja wina, że jestem transgenicznym mutantem z probówki stworzonym w laboratorium i spędziłem dzieciństwo zgłębiając technikę zabijania... A moi przyjaciele ostatnio wcale nie chcą dla mnie dobrze. Wręcz przeciwnie... Nie powinniśmy byli uciec. Potem już nic nie było - mruknąłem ściskając mocno z dłoniach kolejny kamień. Zaraz poszybował w stronę fal, które po chwili go zjadły, niczym wygłodniałe wilki. Spojrzałem w końcu na nią, przeczesując palcami włosy. Tak, nadal się na mnie patrzyła. Siedzieliśmy tak w bezpiecznej odległości.

(Kath?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz