-To dobrze-uśmiechnąłem się i pogładziłem ją po policzku.
Zaraz jednak siedzieliśmy cicho i oglądaliśmy horror, Lilith niekiedy się napinała gdy były jakieś dziwne i przerażające sceny, jednak nie chciała krzyczeć, jak połowa ludzi na sali. Po dobrych dwóch godzinach na szczęście film się skończył. Lilith wstała z moich kolan , a ja zaraz za nią i zaczęliśmy wychodzić z sali kinowej. W końcu, jakoś przedarliśmy się przez tłum i wyszliśmy na krystalicznie świeże powietrze. Od razu pociągnąłem Lilith do pobliskiej lodziarni.
-Wybieraj Kotek. Ja stawiam -uśmiechnąłem się zadowolony
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz