Patrzyłam przez chwilkę na niego jak na idiotę.
-Co?-zdziwił się.
-No nic,nic..-mruknęłam.
Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam do kuchni. Założyłam swój ulubiony fartuszek i zaczęłam przygotowywać obiad. Objął mnie od tyłu i położył głowę na moim ramieniu.
-Co tam dobrego robisz?-spytał.
-Spaghetti.-odpowiedziałam.
-Pychotka.-pocałował mnie w policzek.-Pójdę nakryć do stołu.
-Dobrze.
Odsunął się i poszedł nakryć do stołu.
Po przygotowaniu posiłku przeniosłam miskę z nim do jadalni.
Razem z Lucas'em usiadłam przy stole. Po kilku minutach zaśmiał się wesoło.
-No co?-zapytałam.
-Nic..tylko świetnie gotujesz.
-Dziękuję..-zarumieniłam się lekko i wróciłam do jedzenia.
Po kilku minutach zjedliśmy,zebrałam talerze i zabrałam się za zmywanie.
-Kotek!
-Tak?-odwróciłam się w stronę drzwi gdzie stał oparty o framugę Lucas.
-Lepiej już wybieraj bieliznę.-puścił mi oczko z szelmowskim uśmiechem.
-A ty przymierzaj kostium.-uśmiechnęłam się.
-Tak,tak..-posłał mi buziaka.
Zachichotałam i wróciłam do zmywania.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz