wtorek, 23 września 2014

od Romeo - C.D Katheriny

Po dłuższej chwili również ją objąłem. Po prostu nie byłem pewien jej zachowania, zważywszy na to co się działo jeszcze niedawno. Naprawdę widać jej huśtawki nastroju. Raz uderza mnie, drugi się śmieje, potem jest smutna, zaraz zła, przed chwilą całowaliśmy się i śmialiśmy a teraz znów ma doła. Słuchałem jej słów, zastanawiając się nad tym wszystkim.
- Hmmm. Co by miało pójść nie tak? Ok, ok. Masz prawo się bać, ale wszystko będzie dobrze. Jak sobie nie będziesz dawała rady, zawsze jestem ja. Jestem starszy, bardziej oswojony z sytuacją i, cóż, kocham dzieci - zaśmiałem się.
- Wymień imiona trzech dzieci, których znasz - zażądała. Już miałem coś powiedzieć, uniosłem nawet rękę by policzyć na palcach te imiona które zaraz padną i uświadomiłem sobie, że żadnych nie znam. Cholera.... Ralph nie jest już dzieckiem, prawda?... No tak, dziewczyna jest już w wieku Kath. Hm... No, znam kilka dzieci, musiałem się opiekować nie raz siostrzenicą chłopaka Max, ale... Imię wypadło mi z głowy. Uwielbiam dzieci, naprawdę. Zajmowałem się kilkoma... Eh.
- Właśnie - mruknęła.
- Myślę! - usprawiedliwiłem się.

(Katherina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz