wtorek, 23 września 2014

od Romeo - C.D Katheriny

Nie mogłem spać. Zupełnie nie uśmiechało mi się spanie w innym pokoju, szczególnie kiedy widziałem, jak Kath się wierci i mruczy coś pod nosem. Koszmary. Eh. Chodziłem po domu, napiłem się trochę, ale niezbyt wiele alkoholu bo niezbyt jeszcze mogłem to robić. Dopiero po dwóch godzinach położyłem się do łóżka, by kolejną godzinę wiercić się nie mogąc usnąć. No nic, wstałem, cicho wszedłem do jej pokoju i położyłem się koło niej, przytulając ją. O dziwo, przestała się tak wiercić i uspokoiła. Hmm... Będzie jej gorąco, ale poudaje, że o tym nie wiem. Tak, kiepsko trochę mieć czterdzieści stopni temperatury. Wyobraźcie sobie, jakbym grzał, gdybym miał gorączkę.
Po kilku minutach usnąłem tak przytulony do Katheriny. Znów coś dla mnie nowego. Jakoś nigdy się nie przytulałem, bo po co? W końcu z nikim nie byłem tak blisko... Prawie. Ale nie mogę o tym myśleć. Najłatwiej jest zapomnieć i to robię. Więc czemu o tym myślę? Powinienem być cicho. Kath nie zranię tak jak Rachel. Nawet ja uczę się na błędach.
Obudziłem się wcześniej niż Katherina, około czwartej, piątej nad ranem. Cicho wygrzebałem się z łóżka. Coś tam mruknęła, przewróciła się na bok, ale nie obudziła. Wziąłem prysznic, zjadłem kanapkę, naszykowałem kotkowi śniadanie które teraz leżało sobie na stole w kuchni, usiadłem przed telewizor a po jakiś pięciu minutach (które tak naprawdę trwały dwie godziny) wróciłem do Katheriny. Co prawda najpierw wyjąłem z mini bagażnika w moim motocyklu mp3 z słuchawkami, położyłem się na plecach koło mojego kociaka i słuchałem muzyki. Miałem przymknięte oczy. Leciały stare kawałki. Guns N' Roses (piosenki z lat 80-tych, 90-tych), Nirvana, Metallica, AC/DC.... Wymieniać w nieskończoność. W końcu postanowiłem, że pora obudzić Kath. Była przecież już dziesiąta. Zdjąłem moje duże, czarne słuchawki z głowy i delikatnie założyłem na jej uszy. Leciała piosenka "This I Love" Guns N' Roses (klik), a dokładniej jej refren. Romantycznie ją budzę, nieprawdaż? No, prawie, bo to smutna piosenka. Ale co z tego. Śliczna piosenka. Uchyliła powieki, a ja uśmiechnąłem się wesoło w jej stronę.

(Katherina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz