Obudziła mnie jakaś muzyka ,którą usłyszałam po dość długim spaniu. Otworzyłam powoli i niechętnie oczy i zobaczyłam obok siebie Alec'a. Uśmiechał się cały czas do mnie , więc odwzajemniłam ten uśmiech. Dźwignęłam się z łóżka i usiadłam na nim. Gdy piosenka się skończyła oddałam mu słuchawki.
-Piękna była-odpowiedziałam zadowolona
Pocałowałam Alec'a w policzek i wstałam z łóżka. Zabrałam się ze swoimi rzeczami do łazienki i już zaraz wyszłam z niej przyszykowana. Alec'a nie było na łóżku, jednak stał tuż przede mną.
-Śniadanie czeka na ciebie na dole-odpowiedział zadowolony
Spojrzałam na niego zdziwiona i zeszłam razem z nim na dół. Faktycznie na stole były przygotowane poszczególne rzeczy. Usiadłam do stołu, ale jednak przed tym zrobiłam sobie herbatę i zjadłam śniadanie. Było bardzo dobrze, zważywszy, że robił je Alec. Odwróciłam się do niego bo przez cały czas stał oparty o framugę. Podeszłam do niego z uśmiechem i przytuliłam do siebie.
-Muszę wyjść szybko na polowanie. Poczekasz tutaj na mnie?-zapytałam
-Tak-odpowiedział spokojnie
Wyszłam szybko z domu i pobiegłam do lasu. Udało mi się upolować jedną sarnę, ale żeby mi to wystarczyło na parę dni musiałam wypić trochę krwi człowieka. 10 rano......hmmm może być mały problem ze znalezieniem takie osoby. Ruszyłam w stronę miasta. A jednak znalazła się duszyczka oddalająca się od miasta i wędrująca do lasu. Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam za nią. Ze złapaniem, zahipnotyzowaniem i wypiciem trochę krwi, jak zwykle nie było problemów. Przecież ludzie tutaj nie wiedzą, że my w ogóle istniejemy. No nic miałam mało czasu, więc wróciłam się równie szybko co wyszłam, do domu. Weszłam do środka i rozejrzałam się dookoła , wypatrując Alec'a ,którego nagle coś wcięło? Nie sądzę ,może sobie żarty robi. Poszłam pierwsze do kuchni i zauważyłam tam karteczkę. "Musiałem jechać". Tak jakieś niedopatrzenie ze strony Alec'a bo motor dalej stoi pod moim domem. Podniosłam się z krzesła i poszłam na górę do pokoju Alec'a i zastałam go coś robiącego.
-Powiesz mi co ta karteczka robiła na stole?-zapytałam
-Myślałem, że później wrócisz. Dla tego to napisałem, bo za chwilę muszę jechać. Mam sprawy do załatwienia-wyjaśnił
Skinęłam głową bez słowa i rozejrzałam się po pokoju w którym on dzisiaj spał.
(Alec?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz