środa, 17 września 2014

od Romeo - C.D Katheriny

Eh, jak ja kocham telewizję. Jestem jednym z niewielu ludzi, których cieszą nieskomplikowane przyjemności życia jak dobre jedzenie (czyli na pewno nie szpitalne), telewizja, alkohol i seks. No więc teraz zajmuję się pożeraczem czasu, czyli TV. No, na ostatnie z wymienionych przyjemności jeszcze długo poczekam. Alkohol też na razie muszę odstawić, zważywszy na jeszcze nie zregenerowaną wątrobę. Ale niech nie śnią, że porzucę TV czy hamburgery.
Tak, zmieniałem się na wieść o Benie. To mój brat bliźniak i przesiaduje u mojej (ex)dziewczyny! To potrafi wkurzyć. Teraz jednak nie mogę się denerwować. Przecież wszyscy pamiętają, co było wcześniej. No, niezbyt przyjemne zdarzenie.
Nie wiedziałem co powiedzieć, więc milczałem. Po co tutaj przyszedłem? Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Może po prostu chciałem ją zobaczyć?
- Katherina? - cicho wypowiedziałem jej imię. Spojrzała na mnie, a ja się lekko uśmiechnąłem. - Mogę powiedzieć Ci prawdę. Ale... nie chcesz jej poznać.
- Chcę.
Parsknąłem śmiechem i pokiwałem głową. Z spodni wyjąłem piersiówkę. Nie powinienem pić, ale napiłem się. Na wzmocnienie. Chwilę zastanowiłem się od czego zacząć. Zupełnie nie wiedziałem. Ok, Alec, weź się w garść. Nie patrzyłem na nią.
- Znałaś mnie innego? Nie znałaś mnie. Nie wydaje Ci się dziwne, że byłem sobie mutantem, "straciłem pamięć", byłem sobie demonem a potem "odzyskałem pamięć"?... Opętał mnie demon. To nie byłem ja. Dopiero potem odzyskałem kontrolę, nie wiem dlaczego, nie wiem jak. Wiem, że to przez niego ten wypadek. To przez niego się dziwnie zachowywałem. Dlatego odszedłem. Nie chciałem, byś wiedziała o tym. Kocham Cię, ale... trudno żyć, kiedy jakiś dupek żyje w Twojej głowie i gdy się wkurzy rozrywa Ci wnętrzności od środka.

(Katherina?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz