Siedziałam i słuchałam wszystkiego co mi mówił. Gdy skończył , miałam kamienny wyraz twarzy. Nie okazywałam uczuć i milczałam. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim dosłownie myśleć. Uwierzyć mu czy nie? To może być prawda , że kocham kogoś innego? Nie..... na pewno nie. Kocham Alec'a! Tak zranił mnie , ale nadal go kocham, chodź na głos nie umiem się do tego przyznać.
-Katherino?-zapytał niepewnie
Podniosłam niepewnie wzrok i spojrzałam na niego. Nie wiedziałam, co mam mu na to odpowiedzieć. Myśli mąciły mi w głowie i dodatkowo znów przytłaczały.Poniekąd on mógł mieć całkowitą rację. No bo w końcu jak byłam z nim na początku był inny, teraz też jest zupełnie inny.
-Nie wiem-mruknęłam cicho
Alec spojrzał na mnie zdziwiony , a ja oparłam głowę na ręce , a drugą rękę położyłam na swoim brzuchu.
-Alec nie wiem co o tym sądzić. Nie jestem pewna, czy.......... w to naprawdę wierzę -westchnęłam
-Wiedziałem...........Dla tego nie chciałem Ci tego mówić. Bo nie wierzysz mi-pokręcił głową
-Alec nie o to chodzi. Po prostu......... nie mogę , nie wiem jak na to zareagować -wyjaśniłam
-No tak-machnął rękami
Spojrzałam na niego, ale zaraz podniosłam się z sofy i westchnęłam cicho. Spuściłam głowę i poszłam do siebie do pokoju. Położyłam się na łóżku i wbiłam wzrok w sufit, myśląc intensywnie na temat tego wszystkiego co powiedział Alec. Nie chciałam go jakoś specjalnie ranić. Nie, nie chciałam. Ale nie wiedziałam co teraz zrobić.
(Alec?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz