Wróciłam po dłuższej chwili do domu i od razu rzuciłam swoją torbę w kąt. Przeczesałam nerwowo ręką włosy i weszłam do kuchni. Odetchnęłam głęboko i chwyciłam za jakiś sok ,który stał w kącie. Wrzuciłam do szklanki kostki i nalałam sobie soku. Zrobiłam sobie jeszcze jakaś kanapkę i poszłam na górę do swojego pokoju. Następnie poszłam do łazienki z piżamą i odświeżyłam się. Po paru minutach wyszłam z niej i wróciłam się do pokoju. Położyłam się wygodnie na łóżku i przez większość nocy próbowałam zasnąć.
***
W pewnej chwili poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam siedzącego na krześle Ben'a. Spojrzałam na niego zdziwiona, a zaraz na zegarek. Była 12:00. No przecież do 7 rano męczyły mnie moje myśli. Nie mogłam w ogóle spać w nocy.
-Oo. Obudziłaś, się.-mruknął.
Podniosłam się i usiadłam spokojnie na łóżku po turecku. Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się delikatnie.
-Nic się nie działo. Prócz tego, że nie mogłam zasnąć do 7-wyjaśniłam spokojnie
Ben skinął głową i zaraz zaczął się nad czymś zastanawiać. Przyglądałam mu się, a zaraz zobaczyłam, że spojrzał na białego misia ,który był od Alec'a. No tak, ten misio ma wyznaczone miejsce. A konkretniej zaraz obok mnie na poduszce.
-Mój brat nieźle wczoraj od ciebie dostał-podsumował
Spuściłam delikatnie głowę i znów pomyślałam, o wczorajszym wieczorze. Faktycznie nieźle ode mnie dostał.
-Tak......-westchnęłam
-Czemu jesteś dla niego taka wredna?-zapytał zdziwiony
-Dlaczego? Ty się pytasz czemu? Skrzywdził mnie. Bardzo chciałabym mu zaufać, ale nie potrafię -mruknęłam i zaczęłam się bawić kołdrą-Nie wiem, co ja mam z tą sytuacją zrobić.
(Ben?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz