Zerknęłam jeszcze raz, dokładniej na dokumenty i stopniowo poprzypominałam sobie wszystkie jakie miałam w poszczególnych miejscach.
-Zniknęły dwie kartki ,które miałam na twój temat Alec. Ale jeszcze przed tym jak odzyskałeś pamięć. Następnie zniknęły ostatnie sprawy z zabójstwami i......... a właśnie miałam tutaj swoje dokumenty. To co jest?! Kto wziął moje dokumenty. Miałam parę spraw które musiałam załatwić po powrocie. I jeszcze trochę innych. Mniej więcej było tam też przestudiowanie wszystkich ras. -mruknęłam wkurzona
Skoro Rey tutaj był to co się stało?! Kto do jasnej ciasnej wkradł się do mojego domu. Czy Rey mu pomagał? W pewnej chwili usłyszałam coś zza drzwi, jakiś płacz i skrzypienie drzwi w pokoju mojego przybranego brata. Szybko znalazłam się tam i zauważyłam Kerry (dziewczyna Rey'a). Ona podskoczyła przerażona, a ja przyjrzałam jej się zdziwiona.
-Kerry co ty tutaj robisz? Co się stało?-zapytałam
-Rey, przyprowadził mnie tutaj.-wydukała-Kiedy zobaczył kartkę od ciebie, to........... się wkurzył i zadzwonił po mojego brata. On nie chciał u ciebie nic grzebać. Ale dowiedziałam się tyle , że mój brat gdzieś do jakiejś bardzo znanej grupy należy, a Rey jest ich informatorem i też chce być członkiem....... Katherina ja się boję-rozpłakała się.
Dziewczyna chciała się osunąć, jednak ją przytrzymałam i zeszłam z nią na dół. Zaraz za mną przyszli Alec i Ben przyglądając się naszemu gościowi. Zrobiłam jej herbatę i podałam. Kerry miała podpuchnięte oczy i całe czerwone. Zastanawiało mnie to kiedy to się stało?
-Kiedy to się stało?-zadałam pytanie
-Wczoraj. Siedziałam w kuchni z Rey'em , a mój brat wparował do was do domu i pobiegł na górę. Chciałam się dowiedzieć o co chodzi i w ogóle. Ale Rey mnie złapał i nie pozwalał wyjść. Gdy krzyknął "szybciej" do mojego brata to usłyszałam , że coś się rozwala....... Potem gdy wyrwałam się Rey'owi jak szedł na górę, to popchnął mnie na ścianę ze złości. Gdy byli razem w twoim pokoju, schowałam się w szafie u Rey'a. I resztę już powiedziałam-wyjaśniła roztrzęsiona. Skinęłam głową i popatrzyłam na chłopaków. Podniosłam się z krzesła i wyszłam z nimi do salonu zamyślona.
-Co się jeszcze dowiedziałaś?-zapytali obaj.
-Jakaś duża grupa...........myślicie że to mogą być Manticore?-zapytałam tym razem ja ich.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz