wtorek, 26 sierpnia 2014

od Katheriny - C.D Romeo

Wpatrywałam się w Alec'a i milczałam. Nie miałam pojęcia jak się odezwać. Wszystko..............dosłownie wszystko wydaje się tak cholernie trudne, że nie wiem co z tym robić. Chociaż patrząc na Alec'a nie tylko ja tego nie wiem. Podkuliłam nogi i objęłam je rękami , kładąc głowę na kolanach.
-Kotek?-zapytał Alec
-To życie chyba nigdy nie będzie dla nas łatwe -mruknęłam
-Nigdy nie było łatwe -wyjaśnił
-Tyle że, ostatnio wszystko coraz bardziej się gmatwa- warknęłam sama na siebie.
Alec zerknął na mnie z żalem, a ja odetchnęłam głęboko i położyłam się na plecach, wbijając wzrok w rozgwieżdżone niebo.
-Gdyby tak było zawsze...........-zaczęłam -Było by nudno- dodałam ze śmiechem.
Mężczyzna uśmiechnął się do mnie wesoło, a ja zerknęłam na niego odwzajemniając uśmiech.  Alec położył się obok mnie, a ja przybliżyłam się do niego i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Przymknęłam spokojnie oczy i zaczęłam intensywnie nasłuchiwać. Miałam ochotę już wracać na wyspę, tam przynajmniej było parę osób znajomych.... A tutaj? Tylko Alec i od niedawna Ben.
-Nie podoba mi się to , że Ben z nami jedzie na wyspę -westchnęłam
-A co ja na to poradzę. Jest strasznie uparty. W sumie mi też to się nie podoba-odparł zrezygnowany.
-No ,ale przeżyjemy to-uśmiechnęłam się pogodnie.
Alec skinął głową i chyba na chwilę oboje zasnęliśmy. Nic dziwnego skoro, wszyscy są już tym zmęczeni. Ciągłe ucieczki, chowanie się , walki i inne rzeczy. Heh. Można czasami nawet z tego powodu ześwirować.
-Wstawać gołąbeczki!-usłyszałam czyjeś mruknięcie
Otworzyłam zdziwiona oczy i podniosłam wzrok. Nad nami stał Ben. Podniosłam się i stanęłam na równe nogi, o dziwo Alec dalej spał.
-Z rana wylatujemy. Z resztą myślę, że lepiej by wam było w domu-mruknął wkurzony
-Ależ ty troskliwy-odgryzłam się
Zerknęłam na Alec'a i zaczęłam go budzić. Zerkałam od czasu do czasu na Ben'a ,który miał ten swój zimny wzrok. Chyba on nigdy się nie zmieni.

(Alec?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz