Siedziałem w samochodzie, jednocześnie przeglądając mapę Stanów. Była ogromna, ale złożyłem ją tak, by było widać tylko wybrany rejon. W ręce miałem marker, by w razie czego zaznaczyć interesujące nas miejsca.
- Mój przyjaciel, Jekyll, poprosił mnie o pomoc. Ma sprawę vodoo w Maine, więc nie może się zająć tym. Trzech facetów w ciągu tego roku zginęło na tej samej drodze. Znaleziono samochody, dokumenty, pieniądze, ale nie ciała. Nie uważasz, że to dziwne?
- Trochę. Więc gdzie jedziemy?
- Jericho w Vermont - Odpowiedziałem. Zaznaczyłem markerem tą drogę, na której zginęli - Stawiam na zezłoszczonego duszka Kacperka.
Ruszyłem w stronę promu. Nigdy więcej latania samolotem. Nigdy.
*New Hampshire 7.41*
- Chcesz śniadanie? - Spytałem, podchodząc do Chevy. Byliśmy na stacji benzynowej. Musiałem zatankować Impalę i kupić coś na drogę. Co prawda to coś na drogę to była paczka chipsów, parę batonów, picie i dwa hot dogi, ale zawsze coś. Podałem jej hot doga, siadając na miejscu kierowcy - Czeka nas kilka godzin drogi. Eh... Ile razy byłaś w Stanach?
- Dlaczego pytasz?
- Z ciekawości.
- To drugi raz - Powiedziała. Uniosłem brew.
- I mi tego nie powiedziałaś?... Gdy skończymy tą robotę zabieram Cię na przejażdżkę. W końcu to wstyd być w USA i nie pozwiedzać.
Ruszyliśmy.
*Druga godzina drogi*
Milczeliśmy. By przerwać tą nieznośną ciszę, włączyłem muzykę. Leciał Bon Jovi - Wandet dead or alive (Klik) *. Moja ulubiona piosenka rozbrzmiała w głośnikach. Uśmiechnąłem się wesoło i zacząłem śpiewać refren, który aktualnie leciał. Podobno umiem śpiewać, nawet przyjaciel próbował mnie namówić na zajęcie się tym zawodowo i przestać opierać się finansowo na tym co ukradnę albo zdobędę w równie nielegalny sposób. Wyśmiałem go.
- I’m a cowboy on a steel horse I ride. I’m wanted dead or alive. Wanted dead or aliveeee - Zaśpiewałem, a Kath parsknęła śmiechem - Sometimes I sleep, sometimes it’s not for days. And people I meet always go their separate waysss. Sometimes you tell the day by the bottle that yooooouuuu drink. And sometimes when you’re alone all you do is think. I’m a cowboy, on a steel horse I ride. I’m wandet dead or alive. Wandet dead or alive. Oj daj spokój, śpiewaj ze mną! - Zaśmiałem się i zacząłem dalej śpiewać - I’m a cowboy on a steel horse I ride. I’m wanted. Waandeeet dead for aliveee!
(Katherina?)
* - Nie zrażaj się, to nie żaden metal tylko taki nawet nieco łagodniejszy klasyczny rock.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz