Katherina w pewnej chwili zaczęła podzielać nauki Alec'a i w końcu udało jej się wyjść spod siatki. Wyprostowała się tuż obok niego i spojrzała mu w oczy.
-Dziękuje za pomoc, ale jednak postaram się dawać samej rade -odpowiedziała dość obojętnie
Odwróciła się od niego i pobiegła dalej do przodu , przeskakując wysokie ściany , wspomagając się od czasu do czasu linami. Przynajmniej tam gdzie one były. Usłyszała wszystko z tamtej, poprzedniej rozmowy. Czuła w tedy krew, ale nie mogła pobiec w tamtą stronę. Kiedy Alec został wezwany do lasu. Zastanawiała się co się tam działo. A zwłaszcza po rozmowach oddziału. I jeszcze sam fakt, gdy uciekła ...........jego oczy. Obejrzała się za siebie, sprawdzając uważnie, gdzie jest jej ukochany. Był dwie przeszkody za nią. Coś w tej samej chwili ją zakuło. Coraz bardziej bolały ją niektóre rzeczy związane z Alec'em. Co on w ogóle z nią zrobił? Zrobiła się taka słaba i miękka, jeśli chodzi o niego i Hunter. Odetchnęła głęboko i pobiegła dalej. Nie odwracała się tym razem za siebie i starała się , wszystkie przeszkody pokonywać jak najlepiej. Uważnie zastanawiała się nad swoimi podejrzeniami, jednak poniekąd było to dla niej też trudne. A co jeśli Alec , włączy swój tryb łowcy przy dziecku?! Zaraz przed jej oczami, pojawił się najgorszy scenariusz i przez swoją nieuwagę , zleciała z przeszkody, prosto na beton. Jęknęła , czując ból. Jednak szybko musiała się podnieść by nie dostało jej się. Pobiegła dalej i starała się z tego otrząsnąć. Biegła , nawet się nie odwracając za siebie. Starała się o tym nie myśleć. Martwiła się o Alec'a! Ale on nic nie chciał jej mówić. Skoro nie chciał, nie chciała ona naciskać by potem się kłócili. W tej chwili będzie myśleć i trzymać się od niego z daleka. Chce to wszystko sobie poukładać. Skończyła po pewnym czasie wszystkie przeszkody. Co z tego, że była cała w błocie. Przeżyje to. Odwróciła się i odetchnęła głęboko widząc za sobą jeszcze parę innych osób. Ustawiła się przy reszcie w szeregu, którzy czekali na innych, którzy mieli skończyć. Stała i czekała, ale szczerze mówiąc chciała już iść pod prysznic i do pokoju. W końcu zauważyła Alec'a , który stanął tuż obok niej. Spojrzała na niego , ale zaraz odwróciła wzrok i wpatrywała się uważnie w jeden punkt. Bardziej za ich dowódcę , ale też czasami patrzyła na tor, nie mogąc się doczekać, pójścia stąd. W tej chwili miała tylko ochotę zaszyć się w ciemnym miejscu . Przemyśleć wszystko i dać szansę wyjaśnienia, jeśli tylko będzie tego chciał. Przerażało ją poniekąd to, że jeśli straci nad sobą kontrolę może im zrobić krzywdę. Co innego ona, ale Hunter! Starała się uspokoić. Przymknęła oczy, odganiając od siebie te dziwne i okropne myśli. Otworzyła zaraz je i raczej nie można było wyczytać jakie ma emocje. Jej twarz była bez wyrazu, a oczy były wpatrzone w tor.
(Alec?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz