poniedziałek, 20 października 2014

od Caspian'a

Słońce dopiero wkracza na horyzont. Białe obłoki leniwie podróżują po błękitnym niebie. Wszystko jest piękniejsze tam, gdzie nie ma tych chol*rnych ludzi. Jezioro kolorów, lubię to miejsce. Nie licząc głośnych klubów w centrum, to to jest nawet trafieniem w dziesiątkę. Jeśli chce odetchnąć, oderwać się od wszystkiego.
Wszedłem do nieskazitelnej wody, o czym świadczyła jego przezroczystość.
Po chwili nogi zamoczyła jakaś dziewczyna, nadnaturalna.Chyba mnie nie zauważyła.Jacy w tych czasach wszyscy są nieostrożni, uśmiechnąłem się do siebie.Czekałem z omylną nadzieją mężczyzny, że zobaczę coś więcej.Zanurzyłem się po całą szyję aby bardziej zmniejszyć moją widoczność.Dziewczyna wyróżniała się spośród tych, które widziałem w głośnych nocnych klubach. Była spokojna, taka wyjątkowa, cicha, tajemnicza. Nie potrafię wiele o niej stwierdzić z samych obserwacji, nie potrafię jej rozgryźć. Widać, że ma inne wartości niż te puste laleczki z napompowanym biustem. Bacznie obserwowała wszystko wokół niej. Dłuższą chwile wpatrywała się w niebo.Jakby to było częścią niej. Czyżby anioł? Nieskazitelny, delikatny. Byłem tak ciekawy jej ruchów, jej w połowie nie pewnych ruchów. Modliłem się aby nie zobaczyła moich ubrań, które leżały na brzegu.Lecz mimo jej bacznego rozglądania się, nie zdołała zauważyć, zaciekawiło ją niebo. Kiedy na nie patrzyła traciła głowę. Po chwil zdjęła koszulkę, jej piersi były wtedy przyodziane w biały koronkowy biustonosz. Był delikatny, nie jak te z którymi się już spotkałem, które były jakby krzykliwe.
Miała krótkie spodenki, chyba stwierdziła, że nie potrzebnie je ściągać.
Ostrożnie zamoczyła nogi, najpierw opuszkiem palców sprawdzając jej ciepło. Woda była chłodna, po czułem to na własnej skórze, mimo to zamoczyła nogi.Nie odrywała wzroku tym razem od wody.
Coraz bardziej zadziwiała mnie jej osoba, a uśmiech na mojej twarzy był coraz większy.
W pewnym momencie już skończył się okres mojej szczęśliwiej i niezauważalnej z jej strony obserwacji. Jej wzrok na dłuższą chwile spoczął na mojej twarzy, wynurzyłem się bardziej ukazując mój umięśniony tor, oczywiście nie to było w mojej intencji.Po chwili zerwała ze mnie wzrok jak oparzona i szybkim tempem zerwała się w stronę brzegu. Mimo tego, że byłem na większej głębokości niż ona to ja byłem pierwszy na brzegu. Podniosłem jej koszulkę, którą wcześniej z rzuciła, a ona kiedy do mnie doszła, zabrała ją ode mnie wyrywając z rąk, po czym zakryła swój biust.
Po mnie skapywała jeszcze woda, byłem w samych spodenkach, ale w porównaniu do niej nie miałem takiej możliwości jak ona, by zakryć swe piersi, iż moja koszulka, była "ciut" dalej.
-Kim ty jesteś? -wydusiła po chwili.
-Nie kojarzysz mnie? Jestem sławnym gwałcicielem z tych stron. Wielu mówi, że mam opór maniaka, inni, że nie równo pod sufitem albo, że mam poważne zaburzenia psychiczne.- zażartowałem
Ona jakoś nie śmiała się w głos, tylko lekko się uśmiechnęła. Chociaż tyle dobrego.Widać, że jest nieśmiała.A ja niestety jestem uporczywie gadatliwy.

(Beatrize?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz