poniedziałek, 27 października 2014

od Bena - C.D Vivienne

Zatrzymał się w pół kroku, zdziwiony jej tonem jak i samą wypowiedzią. "Czy to oskarżenie?" przebiegło przez myśli, jednak nie powiedział tego na głos, milczał. Ciągle zadziwiała go, nie dając się nudzić czy też popaść w rutynę. Być może irytowali siebie nawzajem, dogryzali sobie, byli niczym tykające bomby, jednak w tym przypadku dwa te same bieguny zdają się przyciągać. Dowodem są choćby ostatnie wydarzenia. Kąciki jego ust pierwszy raz od dawna się uniosły, w uśmiechu.
- Czemu miałbym zapomnieć? - spytał, jednocześnie odwracając się w jej stronę. Przegryzł lekko swą dolną wargę, czekając na odpowiedź. Kultura wymaga, by patrzeć rozmówcy w oczy, co też robił. Wpatrywał się w jej szmaragdowe oczy. Zazwyczaj zwracał uwagę właśnie na tą część ciała. Ewenement, nieprawdaż? Był zaciekawiony, jednak taka jego natura. Zawsze zadawał miliony pytań, niczym pięciolatek który dopiero poznaje świat. Co? Gdzie? Jak? Dlaczego? Nikt nie raczył mu odpowiadać, był bowiem inny. Ludzie boją się innych, przeraża ich to, czego nie rozumieją, nie znają. Płoną nienawiścią.


(Vivienne?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz