poniedziałek, 11 sierpnia 2014

od Ben'a - C.D Katheriny

Ale ona skromna! "ja się znam dobrze na praktycznie wszystkich rasach i jak je skutecznie zabić". Ciekawe czy wiedziałaby jak skutecznie zabić X5. Albo od razu ją podrzucić na X9. W końcu, my też jesteśmy rasą. Transgeniczną ale zawsze jakąś. Nie odzywałem się jednak, bo usłyszałem kroki Alec'a. (...) Westchnąłem. Oni chcą jechać na wyspę.
- Tak - powiedział Alec.
- Nie, nie. Ja jadę z Wami - odpowiedziałem zdeterminowany. Po chwili wyjąłem plan fabryki i całej okolicy, mając w ręku marker - Ok. Od wschodu jest bliżej do miasta. Spodziewają się nas tam, więc nie zawiedźmy ich. Spotkamy się w mieście za pół godziny.

*Pół godziny później

Stałem w miejscu, w którym się umówiliśmy. Nie było ich jeszcze. Może coś się stało? Poczekam na nich z dwadzieścia minut.
Wyoostrzyłem słuch, by nasłuchiwać ich kroków. Nagle zauwarzyłem, że znów się to dzieje,. Najpierw moje ręce zaczeły drżeć. Przeklnąłem głośno. Tylko nie teraz! Te niewinne drżenie zaczęło się nasilać. Szybko sięgnąłem po tryptofan który zatrzymuje te drgawki, ale kiedy sięgałem po pudełko, upuściłem je i rozsypały się. Zsunąłem sie na ziemię w drgawkach przypominających atak padaczki. Siedziałem tak na ziemię oparty plecami o zimną ścianę. Nagle pojawił się Alec i Katheriny. Podbiegł do mnie.
- Ben! - krzyknął. Chciałem coś powiedzieć ale drgawki były za mocne. On szybko chwycił pudełko, które resztkami sił mu odebrałem i połknąłem hurtowo około dziesięć tabletek i położyłem się na ziemi, a drgawki powoli słabły
 -Co się stało? - spyttał ALec. Nawet na niego nie spojrzałem, leżąc skulony i próbując opanoować drgawki. Tryptofan nie dział od razu.

(Katherina? Wybacz błęfy, pisz4ę z komórki)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz