poniedziałek, 23 czerwca 2014

od Romeo

Spojrzałem na związanego i krwawiącego Rey'a, ale znów przeniosłem wzrok na rozmówczynię. Propozycja kusząca, jednak jest jedno małe "ale". Nie ufałem jej za grosz. Skąd mam wiedzieć, że gdy tylko się nie odwrócę wbije mi nóż w plecy? Albo wykorzysta moment w którym będę słaby? Ah, nie ważne. Dałbym radę się obronić, a raz się żyje. Uśmiechnąłem się wesoło.
- Tak? Bez żadnych smyczek, podpuch, haczyków? - Spytałem, unosząc brwi wysoko i krzyżując ręce na piersi.
- Bez - Odpowiedziała pewnie. Udałem, że się zastanawiam. Zrobiłem zamyśloną minę, pogładziłem po brodzie na której czuć było dwudniowy zarost patrząc w niebo.
- Niech Ci będzie. Zobaczymy co potrafisz - Rzuciłem, chowając colta za paskiem od spodni. Gdzieś niedaleko nas przemknął duch - Omówmy szczegóły w bardziej przyjaznym miejscu.
Podszedłem do niej i kucnąłem - Ale jeśli spróbujesz złamać naszą umowę, zabiję go na Twoich oczach, a następnie zamorduje Ciebie, tak dla zasady. Zrozumiałaś?

(Kath? Krótkie, wiem)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz