-Ale jesteś..-mruknąłem.
-No widzisz.-odpowiedziała.
-Wiesz co..
-No?-spojrzała na mnie.
-Może pokażesz swoje uszka?-uśmiechnąłem się.
-Nie!-oburzyła się.
-Czeeem?-jęknąłem.
-Nie ma tak dobrze.
-Prooszę.-uśmiechnąłem się do niej.
-Nie.-warknęła.
-Ale jesteś..-westchnąłem.-To było bardzo nie miłe..
-Taka jestem.
-Ładnie byłoby ci w tych uszkach..prooszę..
-No..-zaczęła.-Jeśli się uspokoisz i spoważniejesz.
-Ejj..no dobrze..
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz