Spojrzałam zdziwiona, na Ben'a ale zaraz spojrzałam w oczy Alec'owi. No i co ja teraz mam powiedzieć. Nie myślałam tak nad tym szczerze mówiąc. Teraz to obaj wyczekiwali mojej odpowiedzi. No to było trochę niezręczne. Spuściłam delikatnie wzrok, zastanawiając się intensywnie co mam im wyjaśnić.
-Po części-wyszeptałam
Nie chciałam o tym rozmawiać, ale skoro już obaj domagali się o odpowiedź no to proszę , dostali ją. Chodź niepełną.
-Czemu po części?-zapytał Ben
-Dogaduję się z Alec'em to fakt. Ale nadal nie przekonał mnie znów do siebie-odpowiedziałam poważnie
Kątem oka, zauważyłam że Alec'owi zszedł uśmiech z twarzy. I teraz role się odwracają. Teraz to ja go trochę zraniłam. Jednak on ciągle to robi. Spojrzałam na niego w milczeniu i podniosłam się z kanapy.
-Nie potrzebnie poruszyliśmy ten temat-odpowiedziałam pewnie
Spuściłam wzrok i poszłam do kuchni odłożyć szklankę z herbaty, odwróciłam się i zauważyłam Ben'a.
-Przepraszam-odpowiedział spokojnie
- Nic się nie stało-uśmiechnęłam się do niego szczerze
Ben wbił wzrok w ziemię, a ja tylko uśmiechnęłam się szerzej i pokręciłam oczami.
-Przestań! Nic się nie stało-powtórzyłam rozbawiona
Wróciłam się do Alec'a do salonu, a Ben się z nami pożegnał. Zapewnił mnie, że postara się wpadać częściej. Ale do opieki nad dzieckiem nie przyłoży ręki XD . Dobrze nie chce to nie, mi to nie robi różnicy.
Zostałam sama z Alec'em i teraz nie wiedziała jak się odezwać do niego.
-Am to co dzwonić do przyjaciela ginekologa? -zapytałam
To było pierwsze co mi przyszło do głowy, by tylko go jakoś zagadać.
(Alec?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz