piątek, 1 sierpnia 2014

od Romeo - C.D Katheriny

Całowałem ją po szyi, czasem przegryzając jej skórę, oczywiście nie mocno. Wiem, pewnie jak już wszystko sobie przypomnę, to pomiędzy pytaniami "To serio byłem ja?!" będę może trochę żałował tego, w końcu nadal do końca nie wiem kim jest. Eh, no dobrze, dużo wiem, ale pewnie będę żałować. Ale kogo to obchodzi? Na pewno nie mnie.
Ściągnąłem z niej koszulkę i powróciłem do całowania jej. Błądziłem dłońmi po jej ciele, by po chwili zatrzymać swoje ręce na jej biodrach. Nagle jednak ona znów postanowiła przejąć dowodzenie i przewróciła mnie na plecy. Zaśmiałem się, kiedy się wyprostowała i przeczesała palcami włosy. Chciała rządzić? Proszę bardzo.
Szybko zostałem pozbawiony marynarki i muszki, w czym oczywiście jej pomogłem. Chwilę siłowała się z guzikami, po czym rozpiętą koszulkę zdjąłem i rzuciłem gdzieś. Katherina zamarła. Chryste. Na śmierć zapomniałem o mojej ranie.
- Co Ci się stało? - Spytała, przejeżdżając dłonią po mojej skórze a zaraz potem po materiale tworzącym prowizoryczny opatrunek.
- Nic mi nie jest - Powiedziałem, pewnym tonem. Ona jednak nie dała za wgraną i spojrzała na mnie z determinacją. Usiadłem, w mgnieniu oka znajdując się kilka milimetrów od jej twarzy. Uśmiechnąłem się lekko i odgarnąłem pasmo jej włosów za ucho - Katherina. Naprawdę to nic - Dodałem, by zaraz ją pocałować, namiętnie. I... czule.
To złe - Warknęła podświadomość, czy może zdrowy rozsądek - Cholernie złe. Odejdź. Teraz. Już. Skrzywdzisz ją. Tego chcesz?!
Ten "zdrowy rozsądek" miał rację. Wiedziałem o tym. Dostałem już nauczkę za angażowanie się emocjonalnie. Ale miałem to aktualnie gdzieś. Będę się przejmował tym potem. Teraz byłem zajęty, kładąc jedną rękę na jej plecach, a drugą wplatając we włosy.

(Kath?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz