niedziela, 3 sierpnia 2014

Od Lilith

Kiwnęłam lekko głową i otworzyłam butelkę,przyłożyłam ją do ust i zaczęłam pić krew. Po chwili odłożyłam butelkę na bok..po mojej wardze nadal spływała kropla krwi,Lucas zbliżył się i delikatnie zlizał kropelkę z uśmiechem.
-Trochę lepiej?-zapytał.
-Tak..-uśmiechnęłam się.
Pocałował mnie w czoło i podniósł się.
-Przepraszam że cię tak zostawiam ale..pójdę zrobić nam coś do jedzenia.
-Dobrze..-położyłam się z powrotem.-Ale..nie otrujesz mnie prawda?
-Bardzo śmieszne..-przewrócił oczami.-Nie.
Zaśmiałam się cicho.
Wyszedł z pokoju mimo wszystko śmiejąc się cicho.
Ponownie położyłam się na plecach i patrzyłam w sufit..poczułam dziwny zapach..jakby..coś się paliło? Lucas..serio? Ale cóż na ten moment to nie jest mój największy problem..najwyżej dom pójdzie z dymem.
Przewracałam się z boku na bok..leżałam w jakichś dziwnych pozach..nie mogłam znaleźć sobie jakiejś wygodnej pozycji do drzemki.. W mojej głowie nadal pojawiały się obrazy z dzisiejszego dnia..a co do Xaviera..on..może i podawał mi te narkotyki..ale..był dla mnie miły. Wiem że to brzmi dziwnie "Chłopak który mnie gwałcił i podawał mi narkotyki był miły " ale jego najbardziej jest mi żal..ehh..

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz