Wystraszyłem ją. Ogromna pomyłka, straszny wstyd. Pomyliłem drobną
dziewczynę z krwiożerczą bestią. Może też z tego względu system nie
ostrzegał? Teraz miałem wątpliwości: odległość czy fakt, że ona nie była
zagrożeniem? Rozmyślania jednak lepiej odstawić na potem, gdy będę miał
wolną chwilę. Teraz zajmę się poznaniem niewiasty.
— Damon. Damon Made-it. — przedstawiłem się, czemu towarzyszył delikatny
uśmiech. Już uchyliłem pysk, by dodać 'zwany także jako Obiekt #713',
jednak wstrzymałem się. Po co od razu opowiadać jej o mojej przeszłości?
Dopiero ją poznałem, nie wiem jeszcze, jakie są jej zamiary. Żeby nie
wyjść na idiotę, rzuciłem szybko coś na odczepkę: — Niech cię nie zraża
mój wygląd.
I zamilkłem. Nie na długo, ale jednak. Wypadało przecież spytać o to
samo. Może ona opowie o sobie coś więcej, przełamie lody? Wtedy i ja się
przyłączy i dorzuci coś o swej przeszłości, która niestety nie była
zbyt kolorowa.
— A ty? Chciałbym przestać zwracać się do ciebie bezosobowo, ale to
trochę trudne, jeżeli nie znam twojego imienia, nazwiska, pseudonimu czy
chociażby inicjałów. — rzekłem miłym tonem.
Była ode mnie o wiele niższa, jednak było tak w przypadku większości
stworzeń. Przestąpiłem z nogi na nogę. Na mym dysku twardym pojawiło się
już kilka informacji na jej temat. Między innymi wygląd.
Beatrize? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz