piątek, 26 września 2014

od Katheriny - C.D Romeo

Spojrzałam na niego zaciekawiona, jednak milczałam i skinęłam głową. Alec włączył film i zaczęliśmy coś oglądać. To był jakiś Thriller , połączony z przygodą i akcją. No cóż ostatecznie może być. Oparłam głowę na ramieniu Alec'a i zaczęłam się dokładnie zastanawiać. Miał pierwszą miłość........no tak , w sumie to ma sens już pewnie nie ma jej na tym świecie. Przymknęłam na chwilę oczy , zastanawiając się nad rzeczywistością i swoją przeszłością, jak i jego. Eh. Życie to nie szczęśliwa bajka, bardziej można je porównać do filmu, które jest połączeniem czterech różnych typów:  Thriller'a, Horror'u, Przygodowego oraz głupiej Akcji!. Westchnęłam cicho i otworzyłam oczy, oglądając film ,który w tej chwili puścił Alec. Nie był taki zły. Było tam dużo przygód ludzi. Niektóre dla ludzkości, wydawałyby się wyssane z palca, ale raczej nie dla nas. Po jakichś dwóch godzinach spędzonych przed telewizorem, film się skończył. Odsunęłam się od Alec'a bo szczerze mówiąc już mnie trochę szyja bolała od opierania się o jego ramię.
-Ciekawy był ten film -mruknęłam
Spojrzałam na talerz z którego zniknął już stos muffin, które Alec przed filmem przyniósł do salonu.
-Zjadłeś wszystkie muffiny z tego talerza?!-zapytałam zszokowana, a równo przez śmiech.
-Jeszcze są w kuchni-podrapał się niezręcznie po karku.
-Nie ładnie-uśmiechnęłam się grożąc mu palcem.
Podniosłam się z kanapy i zabrałam talerz. Alec zrobił tęskną minę,ale nie do mnie tylko do muffin. No tak. Poszłam do kuchni i nałożyłam parę. Eh. Dobrze jest tak ukrywać się na końcu świata przed ludźmi ,których skrzywdziłam. Ale cóż w tedy nie dbałam o miłość, musiałam dbać o siebie. Co prawda pomagałam wielu w różnych rzeczach, ale i też wielu raniłam. Tak coś za coś. Nie ma uproś. Wróciłam się do Alec'a i podałam mu talerz. Zadowolony porwał kolejną muffine. Gdy usiadłam w końcu przy nim sama spróbowałam swojego wyrobu. Jak się okazało były bardzo dobrze, chodź można było to wywnioskować po tym jak Alec szybko zjadł dwa talerze.  Zaśmiałam się na myśl o tym i w tej samej chwili odwróciłam się do niego  , widząc jak już kolejna muffina zniknęła w jego buzi.
-Wielki żarłok z ciebie-zaśmiałam się
W tej samej chwili usłyszałam jakiś dziwny silnik samochodowy,który został wyłączony. Podniosłam się z kanapy i podeszłam do okna , patrząc przez zasłonę. Ktoś przyjechał, ciekawe kto.
-Dziwne, ktoś przyjechał-mruknęłam
-Może, Max lub Johua?-zaproponował Alec
-Nie, oni przychodzili po prostu, to Ben od czasu do czasu przyjeżdżał samochodem ,ale to nie on-poprzedziłam jego kolejną sugestię.
Odsunęłam się od okna by nikt mnie nie zauważył i za chwilę usłyszałam pukanie do drzwi.

(Alec?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz