wtorek, 12 sierpnia 2014

od Lucas'a

Zasnąłem w końcu na kanapie, mimo iż nie była wybitnie wygodna to i tak się dało spać. O dziwo dobrze mi się spało bo nikt mi nie przeszkadzał, ale przecież nie mogę tak zostawić Lilith ze wszystkimi obowiązkami.
W końcu usłyszałem jak Lilith przygotowuje chyba jedzenie dla małego. Otworzyłem oczy i podniosłem się z kanapy i zerknąłem na zegar. Spałem aż trzy godziny, no nieźle. Poszedłem do kuchni i aż w sam raz zdążyłem na dolanie do mleka , krwi.
-Jak się spało?-zapytała Lilith
-Bardzo dobrze-zaśmiałem się
Odkleiłem plaster i przeciąłem sobie nadgarstek , i nalałem do mleka krwi. Potem starłem chusteczką krew z nadgarstka i z powrotem go zakleiłem.
-A ty kochanie nie chcesz iść spać?

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz