Odwzajemniłem namiętny pocałunek i ponownie gwałtownie przyciągnąłem ją
do siebie. Jedną rękę miałem na jej plecach, gładząc jej gołą skórę, a
drugą, wolną, zamierzałem trochę inaczej wykorzystać. Złapałem ją za
pośladki, by podnieść ją. Była lekka, a poza tym byliśmy w wodzie, więc
to było dziecinnie proste. Oplotła mnie, nogami w pasie, ale i tak ją
trzymałem. Była teraz wyżej ode mnie, więc musiałem wyciągnąć szyję, by
pocałować ją w usta. Zaraz jednak przeszedłem na jej szyję, całując ją
nadal i zniżając się coraz niżej. To słodkie, że jeszcze niedawno
chciałem ją zabić, a teraz bardziej rozebrać. Słodkie? Może trochę
zabawne i dziwne, w sumie. Odsunąłem na chwilę się i spojrzałem na nią z
zadowoleniem. Uśmiechnąłem się, po czym wzrok pokierowałem niżej, na
jej ciało w samej, mokrej bieliźnie, by zaraz powrócić do oczu.
- Wiesz... częściej chodźmy na plażę, kotku - Mruknąłem, całując ją w miękkie usta. Poczułem jak również się uśmiecha.
(Katherine?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz