-Heh, ja zawsze wygrywam -powiedziałem dumnie
-O jaki skromny jesteś -zachichotała słodko
-Tak wiem, ta moja skromność -uśmiechnąłem się
Zaraz jednak oboje zaczęliśmy się śmiać ,a ja pocałowałem ją delikatnie w usta i uśmiechnąłem się bardzo zadowolony.
-Szczęśliwa z plaży?-zapytałem
-Nawet bardzo, najciekawsze w tym wszystkim było ,to że te dziewczyny za tobą latały-uśmiechnęła się
-Ale teraz jestem cały twój-zamruczałem jej do ucha i ponownie pocałowałem
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz