Odwróciłam się zdziwiona do mężczyzny, jednak cały czas myślałam i się zastanawiałam. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać, ale wiedziałam że prędzej czy później on to ze mnie wyciągnie.
-E, nad głupim snem tyle-wzruszyłam ramionami
-Tylko tyle mi powiesz w tym temacie?-zapytał zdziwiony
-No co miałam sen, w którym ciebie zabijają , Rey'a i mnie. Głównie osoby na których mi bardzo zależy-wyjaśniłam obojętnie
-To tyle?-dopytywał się jeszcze.
-Tak! I po prostu przejmuje się tym snem, bo był strasznie realistyczny. Przestań się o to w końcu wypytywać -mruknęłam
-No, chyba nie jesteś dobra w wyżalaniu się -powiedział niepewnie
-Na to wygląda-odparłam
-Skoro chodzi o sen, to czemu nic nie mówiłaś?-spytał
-No nie chciałam. Nie lubię się użalać -dodałam, teatralnie robiąc minę przejętej.
Romeo i ja jednak zaraz uśmiechnęliśmy się do siebie ze śmiechem, a ja podniosłam się z łóżka.
-Zmieniło się to wszystko od kąt tutaj byłam-odpowiedziałam
-To tak dawno to było?!-zapytał zdziwiony
-Ba kilka lat temu-zaśmiałam się- Bodaj że po tym jak opuściłam Bługarię.
-Wiesz mam pomysł-uśmiechnął się chytrze
-Jaki?-zapytałam podejrzanie i uniosłam brew.
-Może chcesz pojechać do Bługarii, ale to nie wiem do końca kiedy, co ty na to?-zapytał
-Nie. Na pewno nie-odpowiedziałam krótko
-Czemu?-zdziwił się.
-Mieszkałam tam wiele lat, za dużo wspomnień. Po prostu nie chcę tam wracać -wzruszyłam ramionami
(Romeo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz